piątek, 7 czerwca 2013

Rozdział 10

Cześć :) Zapewne oglądacie teraz na TVN HP & Kamień Filozoficzny, ale i tak już dodaje xDD dziękuje bardzo za komentarze i proszę o więcej ;*



Rozdział 10



Hermiona i Draco ledwo wyszli z dormitorium i zobaczyli Harry'ego. Był zwyczajny i spokojny. Na rękach niósł różne słodycze. 
-Harry? Wszytsko w porządku? - zapytała brunetka.
-Taaak, a dlaczego miałoby być coś nie w porządku? - popatrzył niepewnie na Ślizgona i zaczął mówić do Gryffonki - właściwie to ten eliksir co przygotowywałem u ciebie chyba coś nie zadziałał, no bo miało się pojawić takie drzewko o północy, a ja czekałem i czekałem i czekałe...
-No i co?! - zdenerował się Smok.
-Nie przerywaj mi. - upomniał go brunet - no i było już pięć po a tu nic. No to poszedłem do siebie wziąć trochę smakołyków bo zgłodniałem i teraz tam wracam.
-Wiesz Harry chyba nie ma sensu żebyś wracał. Byliśmy tam i nic się nie działo, prawda Malfoy? - skałamała i zwróciła się błagalnym tonem do Ślizgona.
-Tak, to prawda. - rzekł pewnie.
-To przynajmniej pomogę ci sprzątać.
-Ja jej pomogę, ty idź już do siebie. Przecież chyba znasz swoich przodków więc po co ci to Potter? - mówił bez zająknięcia Ślizgon.
-Tak, to znaczy nie. Malfoy ty tylko się przeniesiesz przez mój kominek i tyle. A ty - zwróciła się do drugiego chłopaka - idź już spać. Ślęczyłeś nad tym wywarem cały dzień. Jesteś napewno już zmęczony.
-No dobrze. To dobranoc. - odpowiedział i odszedł.

***

-Dlaczego mu nie powiedziałaś prawdy? - zapytał blondyn gdy byli już sami w jej pokoju.
-Po co mam mu niszczyć tym życie? - odpowiedziała pytaniem. 
-Z jednej strony cie rozumiem... Taki ojciec to jeszcze nic, szczerze mówiąc nawet lepiej niż ten James czy jak mu tam... - chciał dokończyć, ale mu przerwała.
-Po pierwsze nie ważne kim by nie był ten biologiczny ojciec to i tak jesteś zły, że nie znałeś go wcześniej a po drugie masz racje. Gorsze jak się dowie jakie ma przyrodnie rodzeństwo. Zabiłabym się za taką siostrzyczkę. - na samą myśl wzdrgnęła.
-Dla niego to byłby szok. Ale szczerze mówiąc ona jest w porządku.
-Wątpię. 
-Przeciez jej nie znasz. - oburzył się lekko.
-Znam i to lepiej niż ci się wydaje. Miałam z nią kilka razy do czynienia.
-Dla przyjaciół miła. No i nie zadaje się już z tym dawnym towarzystwem. Wyrosła z robienia z siebie idiotki. 
-Dobrze, to akurat mało ważne.
-A wracając do tematu. Potter... Znaczy... Na Merlina jak ja mam go teraz nazywać?! 
-Po prostu Harry. - podsunęła.
-Nie, to ja już wole Potter... No to i tak powinien znać prawde. Nie żebym go lubił czy coś, ale chłopak żyje w błędzie. I nie tylko on tak nawiasem mówiąc.
-Szczerze to niespodziewałbym się takiego obrotu sprawy. Wiedziałam, że jego matka... Znaczy że Snape coś do niej czuł. Zreszta Harry sam mi mówił, natomiast o tym nic nie wspominał. 
-Ja też wiedziałem o Severusie, on też jak się dowie będzie się źle czuł. 
-A ty skąd wiedziałeś?!
-No... Moi rodzice się przyjaźnią z nim. Wiedzieli o tym. 
-I tobie to powiedzieli?
-Nie. 
-No to ską...
-Czy to ważne? - przerwał - Kiedy zamierzasz mu o tym powiedzieć?
-Sama nie wiem.
-Właściwie to ja też mu to mogę przkazać. - uśmiechnął się szyderczo.
-Nie zrobisz tego!
-A czemu nie?
-Bo cie o to proszę...
-Hmm... Nic za darmo.
-Co chcesz ty gadzie? 
-Na początek tylko żebyś szła ze mną na bal. - kąciki jego ust poszybowały wysoko do góry. Wiedział, że teraz to on jest panem sytuacji. Cieszyło go to.
-Z tego co wiem to razem tańczymy ten cały taniec więc i tak mamy iść razem. 
-No tak. Ale znając ciebie to nawet tam ze mną nie pójdziesz tylko będziesz czekała na ten cały układ a potem cie już nie zobaczę i nie zatańczę ani jednego tańca. 
-A czego innego oczekujesz? - zdemaskował ją. Wlasnie taki miała plan.
-No, że właśnie z tobą przetańcze większość piosenek, i że razem pójdziemy tam i z tamtąd też razem, że będę przez jeden wieczór twoim królewiczem a ty moją księżniczką. 
-Nie uważasz, że zbyt wykorzystujesz tą sytuacje?
-To dopiero początek, skarbie. - puścił jej perskie oczko i szybko teleportował się przez kominek do siebie.

***

Listopadowe dni były o dziwo dość ciepłe. Suchy, porywisty i ciepły wiatr towarzyszył dwóm dzielnym drużynom na meczu. Slytherin vs Ravenclaw. Obydwie drużyny bardzo dobre. Ravenclaw - lepsza i bardziej logiczna teoria, aczkolwiek w praktyce o wiele lepsi okazali się Ślizgoni. 
-Szukający Domu Węża, Draco Malfoy zauwarzył Złoty Znicz! Uwaga uwaga jest coraz bliżej! - zabrzmiał głos komentatora. Uczniowie w zielonych szalikach wstali. Na taki komentarz czekali już od 30 minut. Wsród nich była również Hermiona? Tak. To była część układu. Ona przychodzi na mecz w barwach Slytherin'u - on nic nie mówi Harry'emu. Ona siedzi z nim na lekcjach - on nic nie mówi Harry'emu. Ona spotyka się z nim praktycznie codziennie - on nic nie mówi Harry'emu. Miała już powoli tego dość, ale z drugiej strony zżyła sie troche z tym przebrzydłym Ślizgonem. Bawiły ją jego żarty. Przy okazji dowiadywała się wielu ciekawych rzeczy o nim, nie tylko od niego, ale też od jego siostry. Mimo iż dzieliła je spora różnica wieku to lubiły się. Często spędzali czas w trójkę. A raczej w piątkę. Jeżeli Draco już barł ze sobą siostrę to ta upierała się zeby szła też Hermiona i Blaise, a z kolei ci żeby była z nimi jeszcze Ginny. Inne dziewczynki z jej wieku zazdrościły jej tego. Mianowicie: takiego wspaniałego pod każdym względem brata, kontaktu z nim, przyjaciółek w postaci dziewczyn z ostatniego roku, częstego towarzystwa ciacha - Blaisa. Oczywiście każdy wiedział, że ona jest dla niego jak młodsza siostra, ale nie można było zaprzeczyć, że jego towarzystwo to atut dla każdego. 
-Jeeeeest! Mamy zwycięsców. Ślizgoni wygrali! Brawa dla nich!! Przy okazji zapraszamy dziś każdego na imprezę z okazji tej wygranej! - krzyczał żwawo komentator. Zaraz po tym połowa trybun zbiegła na boisko gratulować zwycięscom, a zwłaszcza szukającemu, który zdobył znicz. Jednak on jakoś zbytnio się nie przejął tymi gratulacjami. Wzrokiem błądził gdzieś szukając pewnej Gryffonki. Dostrzegł ją dopiero po chwili wychodzącom z terenu boiska. Od razu do niej podbiegł.
-I jak Granger, podobał się mecz? - uśmiechnął sie szelmowsko.
-Może być. - nie okazywała tego, ale w głębi duszy cieszyła się jak idiotka, że podszedł. Że nie stał teraz z swoją drużyną tylko przyszedł właśnie do niej.
-Tylko może być? No przyznaj, że byłem genialny. - na jego oczach była wymalowana radość. 
-I nadwyraz skromny - zironizowała.
-Ja tylko stwierdzam fakty. Przyjdziesz na imprezę?
-Raczej nie...
-Proszę, chodz. - zrobił słodkie oczka. Spojrzała na chwile na ziemie jakby w swoich butach widziała coś bardzo interesującego. 
-A czy to kolejne polecenie za to, że nie powiesz Harry'emu prawdy? - zapytała szczerze.
-Nie, to jest zwyczajna prośba. - zbliżył się do niej. Nachylił się nad jej uchem i powiedział - liczę na twoją obecność, Hermiono. - po czym poprostu odszedł. Stała tak jeszcze chwile. Właściwie nie chciało jej się iść, ale z drugiej strony, musiało mu zależeć bo po raz pierwszy w życiu użył jej imienia. No, teraz to wszystko układało się jej idealnie. Gdyby tylko wiedziała, że Harry słyszał ich całą rozmowe...

***

-Idziesz na tą imprezę do Ślizgonów? - zapytał zwyczajnie Ron. 
-Zastanawiam się. Nie wiem czy to dobry pomysł. - odpowiedział Harry. - zresztą mam jeszcze coś ważnego do załatwienia.
-Co takiego? - zaciekawił się Rudy.
-Nie ważne. Tylko potrzebne mi są do tego dwie osoby. Jedna na pewno będzie na tej imprezie a druga nie wiem. 
-Kim są te osoby?
-Malfoy i Hermiona. Jak będą już troche pijani to sie wszystkiego dowiem. - uśmichnął się, tak jakby w głowie miał już cały plan. Właściwie tak było. Wszytsko miał ułożone pokolei. Przy Hermionie nauczył się właśnie planować wszystko minuta po minucie.
-Myślisz, że on i Miona... No wiesz... Że są razem? - zapytał zaniepokojony Ron. Nie był już z Hermioną. Chciał jej szczęścia. Nie zamierzał jej go blokować. Poprostu się martwił o nią. Jak o młodszą siostrę. I tyle. "Na oku" miał już kogoś innego.
-Nie. Chociaż ostatnio spędzają dużo czasu ze sobą. No i normalnie rozmawiają. Właściwie to coś pomiędzy nimi może być, ale nie są razem. Para zachowuje się inaczej. Natomiast wiem, że cos ich łączy. Mają wspólną tajemnice. 
-Jaką? 
-Nie wiem. Dowiedziałem się tylko, że nie moge się o tym dowiedzieć. 
-O to chcesz ich wypytać jak trochę popiją?
-Bingo! Tylko, że Hermi raczej nie będzie dużo pić o ile w ogóle tam pójdzie a do Malfoya będzie się trudno dostać. Na początku nawet nie bedzie ze mną gadał. A potem tylko z drużyną lub z jakimiś panienkami. 
-Co prawda to prawda. - mruknął przyjaciel.

***

-Mionaaa, idziesz na imprezę? - zapytała Ruda.
-Nie wiem.
-No weź. To dla mnie ważne. Zrób to dla mnie. - zrobiła maślane oczka.
-Dlaczego chcesz tam iść?
-Bo obiecałam to komuś.
-Blaise'owi? Wiedziałam, że tobie też się podoba! - krzyknęła dumna.
-Zabini'emu? Niee! Komu innemu... A dlaczego myslałaś, że ten wredny Ślizgon mi się podoba?
-Często ze sobą gadacie... Myślałam, że...
-Nienawidzę go i nawet nie mów takich rzeczy! 
-Dobrze, przepraszam.
-To pójdziesz ze mną ? - zaszczebotała rzęsami.
-No dobrze...

15 komentarzy:

  1. Hmmmm wspolna impreza :D ciekawie ciekawie ;) nie żeby coś ale te reklamy na TVNie są straaasznie długie wiec zdążyłam rozdział sobie przeczytać ;) czyżby ojcem Pottera okazał się Snape ;) nonono takiego obrotu spraw to się nie spodziewałam ;) rozdział bardzo się mnie podoba :D pozdrawiam i weny dużo, jak najwięcej bo nowy rozdział musi szybko być :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, reklamy bardzo długie ;D
      A no i chyba mogę już was wszystkich zapewnić, że ojcem Harry'ego na 100% nie był Snape, ani nawet nikt kogo bliżej poznaliśmy w HP. ;)

      Usuń
    2. To chyba zostaje mi tylko czekać na nowy rozdział może się dowiem kogo zrobiłaś ojcem Harrego ;) w sumie to mnie najnajnajbardziej ciekawi jak na razie ale ja z reguły jestem ciekawskim człowiekiem wiec będę ciekawa wszystkiego ;) np czy Potter się dowie tego co chce :P

      Usuń
    3. Blizej poznali powiadasz ? Cos mi sie wydaje ze ojcem Harrego uczynisz... Lucjusza ? ;D

      Usuń
    4. a może barty crouch Jr ?

      Usuń
  2. Supcio!! Fajny pomysl z ta impreza :3
    Czekam na kolejny rozdzial i zycze weny ^.^

    Pozdrawiam Dramipne ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział bardzo fajny:) Jestem ciekawa,czy Harremu uda się wyciągnąć prawdę od Malfoya lub Hermiony:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie no rozdział jest świetny :)
    Układ Miony i Dracona też boski. Ciekawa jestem czy Harremu ud się coś z nich wyciągnąć :D
    Mam nadzieję, że nie będziesz nas zbyt długo trzymała w niepewności i nowy rozdział ukarze się jak najszybciej ♥
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny jest ten rozdial, czekam na nastepy. Jestem bardzo ciekawa kto jest ojcem Harrego

    OdpowiedzUsuń
  6. Naprawde wspanialy blog ;) Nie komentuje zbyt czesto ale czytam go od poczatku sa pewne bledy ortograficzne i pozjadane literki na co jestem cholernie uczulona ale tresc jest tak ciekawa ze grzechem jest sie o to czepiac wiec zakoncze ten temat ;p czekam z niecierpliwoscia na kolejny rozdzial ;D
    Pozdrawiam i zycze ci duzo weny i wolnego czasu ;3

    OdpowiedzUsuń
  7. Hey :)
    Zupełnie przypadkiem dziś trafiłam na Twój blog. Od razu zaczęłam czytać i musze przyznać, iż piszesz na prawdę ciekawie. Na początku wydawał mi się trochę naciąganym fakt, że Draco ni stąd ni zowąd diametralnie zmienił nastawienie do swego odwiecznego wroga, ale z każdym kolejnym rozdziałem zaczęłam się do tego przyzwyczajać skutkiem czego z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnego rozdziału.

    Nie byłabym sobą, gdybym nie napisała, iż zauważyłam trochę błędów. Rzucają się w oczy przede wszystkim ortografia i literówki. Kilkakrotnie też pomyliłaś lekko fakty i powiedzonka, ale nie niszczy to na szczęście całości i mimo błędów w dalszym ciągu chce się czytać to opowiadanie co oznacza, że potrafisz na prawdę konkretnie zaciekawić czytelnika :)

    Mam nadzieję, że nie będziesz zła, iż "wytknęłam" te błędy :)

    Pozdrawiam i życzę weny (najlepiej to jak najszybciej :P)

    Isi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mogłabym być zła za komentarz, który mnie motywuje ? ;)
      Ciesze się, że napisałaś szczerą opinie ;D

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Bardzo mnie to cieszy, gdyż teraz nie każdy ma zdrowe podejście do krytyki :)

      Usuń
  8. Widać postępy. Różnica między każdym kolejnym rozdziałem jest ogromna. Miło, że ktoś zwraca uwagę na komentarze i podsuwane uwagi. To tylko kolejny duży plus ~~ Zielonooka

    OdpowiedzUsuń