niedziela, 5 maja 2013

Rozdział 4

Bardzo prosze was o komentarze ;)



Rozdział 4 

Magia tańca



Gdy skończyli patrol poszli do swoich domów. To co Granger tam zobaczyła przekraczało jej wszelkie wyobrażenia... Przy kominku, na kanapie siedział uśmichnięty Blaise Zabini. Rozbawiał swoimi żartami kilka dziewczyn z jego roku, ale też kilka młodszych. Wszytskie Gryfonki miały wlepione swoje oczy w czarnoskórego ucznia Slytherin'u. To było naprawdę dziwne. W ogóle jak on sie tu niby dostał ? Żadnych chłopaków-Gyfonów tam nie było. Jedni mieli trening a reszta jak się domyslała Hermiona poszła bo nie mogła wytrzymać zauroczenia "ich" dziewczyn Blaisem.
-O Miona do nas przyszła - krzyknął zadowolony Zabini, wstając i idąc w stronę dziewczyny.
-co ty tu? Kto cie wpuścił? - mówiła zaskoczona.
Czarnoskóry objął brunetkę jedną ręką. 
-no dziewczyny - zwrócił się de reszty - ja już pójdę. Chciałbym porozmawiać z panią Prefekt - posłał im słodkie spojrzenie. Westchnęły naraz...
-to gdzie idziemy? Na błonia ? - zaoroponował
-ale... dlaczego ty ? Jeszcze mi proponujesz pójście ? Yyy... - powiedziała jakby troche sama do siebie.
-no Hermiona mam sprawę... Zaraz ci opowiem. To idziemy ? - uśmiechnął się do niej szelmowsko
-na błonie jest już za późno... Ostatnio niezbyt miło kojarzy mi się chodzenie na błonia o takiej porze. Z resztą nie ważne.  Chodz do mojego dormitorium. - wskazała dłonią korytarz w którym było dość sporo drzwi.
-do twojego prywatnego ? Mionka nie rozpędzaj sie ja tylko chce pogadać - zażartował i szczerze się uśmichnął
- Blaise chodz a nie dopisuj własnych scenariuszy co do moich myśli - odwzajemniła uśmiech i zaraz juz byli w jej "mieszkaniu". 
Zabini jakby nigdy nic usiadł na łóżku. 
-napijesz sie może soku z dyni albo czegoś innego ? - zapytała uprzejmie
-nie dziękuje. Chodz usiądz. - wskazał miejsce obok siebie.
Dziewczyna zaraz podeszła i usiadła obok.
-a więc o czym chciałeś porozmawiać? 
-to jest taka dziwna sprawa...
-no więc słucham.
-nie będę owijał w bawełne. Czy mogłabyś sie zamienić miejscem na eliksirach ze mną ? - zapytał dość niepewnie i cicho.
-słucham ? 
-no czy mogłabyś sie za... - zaczął powtarzać ale mu przerwała
-usłyszałam, tylko troche jestem zdziwiona. 
-no to mogłabyś czy nie mam na co liczyć ? - spytał pokornie
-pod warunkiem że podasz mi powód tego... 
-chciałbym siedzieć z Ginny... 
-dlaczego ? Hmmm ? - spytała podejżliwie 
-Hermiona, to dziwne mówić o takich rzeczach... O uczuciach. - odrzekł niemal bezgłośnie jednak ona go usłyszała.
-Blaise ? Czyżby moja niezawodna intuicja mówiła mi coś w stylu: Gryfonka zawróciła w głowie Ślizgonowi... To cud. - uśmichnęła sie delikatnie dziewczyna
-Nie tylko mi Gryfonka w głowie... Taki jeden blondyn też ma pewną na oku. - odwzajemnił uśmiech
-Diable, ja nie wiem co ty masz na myśli, ale wracając do eliksirów... Z kim ja bym miała wtedy siedzieć w ławce ?
-no z Draco - wyszczerzył do niej rząd białych zębów
-w życiu! - powiedziała prawie krzykiem - nie będę z nim siedzieć! 
-ale to tylko eliksiry... Draco jest z nich świetny, nie bedzie sprawiał problemów.
-a on o tym wie? Przeciez nie bedzie chciał ze mną siedzieć.
-wie już. Zgodził sie. 
-a Ginny nie będzie zła ? 
-Gin ? - przerwał na chwile - faktycznie... Nie pomyślałem o tym czy ona w ogóle... Trudno zaskoczymy ją. - uśmiechnął sie zaltonie.
Tak na prawde o niego i Ginny tu nie chodziło. To też ale tak przy okazji. Sprawa była bardziej złożona. Ale o tym planie aktualnie widział tylko sam Zabini. To on to uknuł. Postanowił, że wtajemniczy rudą. Nikogo więcej.
-to co zgadzasz się? - zapytał już prawie błagalnym tonem chłopak
-no dobrze... Draco jest chyba dobry z eliksirów więc nie będzie mnie o nic pytał. 
-dziękuje, dziękuje, dziękuje. - uśmiechnął sie i pocałował dziewczynę w policzek po czym wybiegł uśmichnięty kolejno z jej dormitorium i PW Gryfonów. 
***
Kolejnego dnia pierwszą lekcją była mugolszczyzna. Nauczycielka oznajmiła że najaktywniejsi uczniowie będę nagrodzeni. Jednak jedną aktywną uczennicą z Gryffidoru była Hermiona, z resztą jak na każdym przedmiocie. Draco raz odpowiedział na jakieś pytanie podobnie jak jego kilka kolegów Ślizgonów. Wszyscy byli pewni że chodzi o punkty więc raz czy dwa razy się zgosili. Ostatnio Ślizgoni zrobili jakiś mało przyjemny żart Flichowi za co McGonnagal odjęła im sporo punktów. Teraz musieli to nadrabiać, gdyż Snape im kazał.
Na przerwie w sali zostali: Hermiona, Ron, Zabini, Draco, Astoria, Pansy,Ginny, Theodor i jeszcze kilka krukonów. 
-jak mówiłam nagroda dla najaktywniejszych... - zaczęła nauczycielka
-to nie chodziło o punkty? - przerwał lekko zdziwiony Theo
-owszem, dostaniecie punkty ale dopiero po przedstawieniu.
-co? Jakim przedstawieniu? Ja musze się uczyć! - powiedziała Hermiona
-akurat Ty Hermiono jesteś najlepszą uczennicą w Hograwcie. Bardziej boje się o innych tu zebranych - zmierzyła wzrokiem Ron'a - a więc jednym z najbardziej popularnych filmów wśród mugoli jest "Dirty Dancing". Bardziej popularny jeszcze jest związany z nim taniec. Wy go zatańczycie na balu, który będzie już niedługo.
-z tego co mi się wydaje do tego tańca potrzebne są tylko dwie osoby. - rzekła Hermiona
-tak, ale postanowiłam dodać jeszcze kilka innych par tańczących obok głównej dwójki. Kto z was oprócz panny Granger wie o jaki taniec mi chodzi?
-ja wiem - powiedział niepewnie Draco.
-hahaha skąd ty wiesz ? oglądzasz takie romasidła nocami - roześmiał się Blaise a za nim reszta zebranych. Blondyn zmierzył go tylko wzrokiem. 
-wspaniale! - krzyknęła profesor
-co wspaniale ? - zapytał Ron ktory do tej pory nic się nie odzywał
-Draco i Hermiona będą grali główną role. Znaczy wykonywali główny taniec. - puściła oko do dwójki, która teraz patrzyła na nią jak na wariatke.
-nie! - nagle krzykneła dziewczyna z orzechowymi oczami
-ależ wlasnie tak zwłaszcza że jesteście jeszcze prefektami naczelnymi. Cudownie to wyjdzie - rozmarzyła się nauczycielka - O 17 wszyscy macie tu być. A teraz idźcie już bo zaraz dzwonek.
Uczniowie wyszli z sali. Większości było to obojętne czy wezmą w tym udział czy nie. Jednak kilkoro z nich czuło się... No wlasnie jak się czuli ? Hermioną targała złość z trzech powodów: nie lubiła tańczyć, nie chciała mieć takiego partnera i oprócz tego że codziennie dwie godziny na patrolu to jeszcze teraz będą te próby. Draco był strasznie zdziwiony. Jego uczucia były mieszane. Umiał tańczyć i to bardzo dobrze, w końcu już od małego jego rodzice go tego uczyli i zapisywali na różne kursy. To było tradycją w rodzinie tych arystokratów. Ale chyba nie chciał. Właściwie to próbował się troche zbliżyć do Gryfonki... Sam nie wiedział co czuł. Ron był wściekły że Hermiona nie zatańczy z nim tylko z tą tlenioną fretką. Jedyną w pełni zadowoloną osobą był Blaise. Jemu sie to podobało. Swietnie tańczył. I jeszcze weźmie sobie Ginny do pary. A na dodatek jego przyjaciel w parze z Granger. Wprost idealnie. 
-co teraz mamy? - zapytała niepewnie najmłodsza latorośl Weasleyów swoją przyjaciółkę 
-zielarstowo - mruknęła w odpowiedzi dziewczyna.
Ta lekcja minęła dość szybko. Był poniedziałek czyli jedyny dzień w tygodniu bez eliksirów. Szybko mienęla też reszta lekcji. Później obiad. Hermiona wzięła prysznic i się przebrała w luźny, dłuższy podkoszulek, czarne leginsy a na nogi szybko wsunęła ciemne, niskie Conversy. Ginny ubrała szare dresy, adidasy i niebieską bokserke. Obydwie dziewczyny zdążyły jeszcze odrobić zadania i poszły. Za trzy minuty 17. Przed salą byli juz wszyscy uczniowie. Nauczycielka też zaraz przyszła i wpuściła ich do środka.
-witam. Cieszę sie że wszyscy przyszliście i to punktualnie. - uśmiechnęła się. - myśle, że zaczniemy od oglądnięcia tego tańca. Jest on wykonany przez profesjonalnych mugolskich tancerzy. - pokazała ręką ścianę na której zaraz wyświetlił się obraz. Taniec trwał kilka minut. I końcówka. Namiętny pocałunek dwójki głównych tancerzy. I filmik się zakończył. Uczniowie obrócili się w stronę Nauczycielki.
-bez końcówki, prawda ? - zapytała zestresowana Herm
-to znaczy... Twarze sie prawie zetkną aczkolwiek jeżeli nie będziecie chcieli pocałunku nie będzie. Rzecz jasna wyglądałaby to o wiele lepiej. Bardziej spektakularne by to było, ale ja was do niczego nie zmusze. Nie mam takiego prawa. Chociaż fajnie by było... Naprawdę zastanówcie sie...
-nie będzie niczego takiego - szybko powiedział Ron zanim dwójka najbardziej zainteresowanych cokolwiek z siebie wydusiła.
-Weasley, nie bądź tego taki pewny. - uśmichnął sie swoim firmowym uśmieszkiem numer jeden blondyn z Slytherin'u i stanął obok Hermiony. Odsunęła się lekko. 
-Ron ma racje. Pocałunku nie będzie. - zainformowała donośnie i pewnie.
-oj Miona jesteś chyba zbyt tego pewna. - objął ją jedną ręką - zastanowimy się jeszcze - rzucił do nauczycielki, patrząc w jej stronę i uśmiechając sie. 
-Miona ? Od kiedy ty tak do niej mówisz ? - zachrztusił się własną śliną Ron.
-od teraz. - mruknął blondyn.
-dobrze, koniec tych pogaduszek. - rzekła pani profesor - trzeba podzielić was na pary. 
-ja z Ginny! - krzyknął szybko Blaise.
-dobrze. W takim razie Hermiona i Draco, Virginia i Blaise, Pansy i hmmm... - zamyśliła sie - Pansy i Ron, Theo i Astoria, Emily i Daniel, Kathrine i Jack, Betty i Leo. 
Parkinson prychnęła z nutką pogardy, ale nie komentowała tego. Wiedziała że z kimś musi być a skoro Draco jest z tą tą szlamą jak określała Pnasy Hermionę, Blaise z Ginny to żadnego wyboru nie było. Theo chodził z Astorią o czym wiedzieli nawet nauczyciele więc innego wyjścia nikt nie widzał a trójka krukonów zarówno jak Ron do przystojnych nie należała. Trudno - Pomyślała tylko. 
-a i jeszcze jedno. McGonnagal zażądziła że te pary pójdą razem na bal. W swoim towarzystwie.
-teraz to pani przesadziła! - krzyknął Ron
-Weasley prosze sie zachowywać! 
-no wlasnie rudy! Ogarnij dupe i sie przystosuj. - rzekł Blaise 
-panie Zabini... - powiedziała lekko zrezygnowana nauczycielka. Chłopak zchylił głowę. Nauczycielka jednym machnięciem różdżki zamieniła sale lekcyjną w sale do ćwiczeń tańca. Na każdej ścianie było lustro. Draco uśmiechnął sie w duchu to widząc. Przypomniał sobie jak mama uczyła go tańczyć w takich salkach. To były piękne czasy. 
-więc na początku ustawcie się w dwuszeregu parami jak was podzieliłam. Dziewczyny przed chłopakami. Chłopcy łapiecie dziewczyny w talii i obracacie twarzą do siebie. Dłonie dziewczyn dotykają serca chłopaków...
-prosze pani, prosze pani! - wbiegł nagle do klasy jakiś zdyszany pierwszoklasista nawet nie zwracając uwagi na inny wysrtroj. - dyrektor prosi panią zaraz do gabinetu... - pierwszak coś jeszcze mówił lecz Hermiona nie zwróciła na to uwagi. Z resztą jej partner rówież. Trzymał dłoń brunetki na swoim torsie. Jego serce biło szybko, mocno ale i płynnie. Byli bardzo blisko. Czuła jego oddech na twarzy. Zapomnieli sie. Wszyscy patrzyli na nich z lekkim zdziwieniem. "Te jego metaliczno szare oczy" pomyślała. Wtem czar prysł. Zazdrosny Ron przrwał tą uroczą chwile... 

10 komentarzy:

  1. Kochaaaaam <33333 Świetny pomysł z tym tańcem i w ogóle, że Draco będzie z Hermioną a Blaise z Ginny. Wszystko super. Pozdrawiam Avadaa. I oczywiście czekam na następny rozdział, oraz zapraszam do mnie http://hermionaadndraco.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje ;)
    Napewno wpadne ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Lol, "mugolszczyzna" tylko mugoloznawstwo. "Zaczniemy od oglądnięcia tego tańca"? Chyba obejrzenia. Jeżeli piszesz dialogi, to każdą wypowiedź zaczyna się wielką literą, u Ciebie wygląda to niestarannie... " -więc na początku ustawcie się w dwuszeregu parami jak was podzieliłam. Dziewczyny przed chłopakami. Chłopcy łapiecie dziewczyny w talii i obracacie twarzą do siebie. Dłonie dziewczyn dotykają serca chłopaków..." Zauważyłaś, że w jednej wypowiedzi powtórzyłaś trzy razy słowo "dziewczyny" i "chłopaki"? No i gdzie są przecinki? A nazwę "prefekt naczelny" piszemy wielkimi literami. Ćwicz, ćwicz i jeszcze raz ćwicz :) Pomysł na opowiadanie masz, tylko z wykonaniem troszkę gorzej, ale mam nadzieję, że następny rozdział mnie powali :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem najlepsza z polskiego. Przecinków brak... O tym wiem bardzo dobrze. Powtarzam się. I to dość często. O tym też wiem ;/
      A jeśli chodzi o błędy typu przekręcanie jakiejś nazwy to problem bardzo często opiera się na tym, że nie pisze na laptopie/komputerze tylko na tablecie gdzie słowa się same przekręcają, często na złe/niepoprawne.
      Dziekuje za opinie i również mam nadzieje że kolejny rozdział będzie lepszy ;D / nela.

      Usuń
  4. Dobry pomysł na prawdę. Podoba mi się cała historia i otoczka wokół niej ale to razi w oczy :( Wciąż jednak pełna jestem wiary, że będzie lepiej.~~ Zielonooka

    OdpowiedzUsuń
  5. -Avada Kedavra.I Ron ginie na moich oczach za to okropne przewinienie. Blog świetny. Chyba tez zacznę pisać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny pomysł z tańcem, naprawdę świetny :D Czytam dalej :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Virginia? A nie Ginevra? tak oprócz tego no i oczywiście innych błędów (nikt nie jest idealny więc się nie przejmuj ;) ) notka bardzo mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Moje poprzedniczki wypowiedziały wszystko złe co miałam do powiedzenia, zostaje to dobre :)
    Pomysł na taniec-zajefajny. Ronald Weasley musi zginąć. Draco i Hermi... Świetne. Życzę weny.
    Dravelia Malfoy

    http://62442-dramione-magic-love.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  9. Dialogi od dużej litery, nie Mugolszczyzna, tylko Mugoloznawstwo, i obejrzenia. Pomysł bardzo ciekawy, ale błędy, błędy i jeszcze raz błędy.
    Łowczyni Cienii

    OdpowiedzUsuń